Nieustannie na szczycie uzdrawiania
Bogusław Mikołajczak jest jednym z bardziej popularnych uzdrowicieli w naszym kraju. Największe zainteresowanie uzdrowicielem nastąpiło po emisji programu w TVN, w którym red. Maciej Trojanowski prezentował sukcesy Mikołajczaka. Stacja ta, często krytyczna wobec medycyny nieakademickiej, zaprezentowała wrocławskiego terapeutę z jak najlepszej strony. Po tym programie przybyło wiele chorych we wszystkich punktach przyjęć. Bogusław Mikołajczak musiał chronić się przed nawałem potrzebujących aż… w Tybecie, gdzie pojechał wyciszyć się i nabrać energii.
Przebywał miesiąc w klasztorze mnichów w dalekim, górskim Tybecie. Pojechał tam, aby medytować i wzmacniać swoje ciało oraz duszę pod okiem wschodnich mistrzów. Chciał, aby jego siła uzdrawiania była jeszcze silniejsza, jeszcze skuteczniejsza. Przez miesiąc uzdrowiciel mieszkał w niewielkiej, kamiennej celi. Za całe wyposażenie służyło mu mało wygodne łóżko, mała szafka i ołtarzyk. W czasie tego miesiąca całe życie przemknęło mi przed oczami – wspomina bioterapeuta. Jadałem ryż, chodziłem po górach, oddychałem czystym górskim powietrzem. Osiągnąłem absolutny spokój. Mnisi nauczyli mnie jak żyć. Wytłumaczyli, co robiłem źle i nakreślili drogę, którą powinienem dążyć przez całe życie.
Współpraca z dr Filipowiczem
Przez długi czas jednym z największych propagatorów medycyny niekonwencjonalnej w Polsce był dr nauk med. Zygmunt Filipowicz. Aż do swej nagłej śmierci opiekował się i bronił naturoterapii i uzdrowicieli. A miał do tego doskonałą okazję, ponieważ pełnił funkcję przewodniczącego Rady do Spraw Niekonwencjonalnych Metod Terapii przy Ministrze Zdrowia. Wyszukiwał on wtedy ludzi, którzy nie tylko uzdrawiali, ale w dodatku czynili to zgodnie z zasadami etyki przy współpracy z lekarzami.
Takim okazał się działający na Dolnym Śląsku – mówił mi kiedyś Zygmunt Filipowicz Bogusław Mikołajczak, umiejący niezwykle skutecznie wpływać na zaburzenia psychiczne i fizyczne organizmu. Nerwice, depresje, alergie, choroby układu pokarmowego, różnego rodzaju niezłośliwe guzki, mięśniaki. nerwobóle, migreny czy bóle kręgosłupa stawały się niegroźne lub znikały przy aktywnym Jego udziale. Często doktor Filipowicz był obecny przy zabiegach wykonywanych przez uzdrowiciela z Wrocławia. Mówił w prasowych wywiadach, jak na jego oczach Bogusław Mikołajczak unieszkodliwiał mięśniaki macicy, natychmiastowo pomagał przy bólach migrenowych oraz ostrych i silnych nerwobólach. Wspominał, że obserwując dokonania tego uzdrowiciela, przestawał dziwić się tłumom, jakie przybywają do tego naturapeuty.
Trudno dziwić się, że ten człowiek jest mile widzianym gościem w klinikach Wrocławia, współpracuje z lekarzami austriackimi i niemieckimi, gdzie medycyna alternatywna jest skrupulatnie badana i wykorzystywana, o ile jej przedstawiciele są rzeczywiście skuteczni. O skuteczności Bogusława Mikołajczaka mówią tak liczne potwierdzone medycznie fakty, że trudno w nią wątpić.
Ciągle zdobywał wiedzę
Bogusław Mikołajczak cały czas zdobywał wiedzę związaną z medycyną naturalną. Najpierw przez kilka lat poprawiał swoje umiejętności u Jana Ligaszewskiego, pioniera polskiej szkoły biomagnetyzmu Aikido. Następnie został uczniem znanej uzdrowicielki Dżuny Dawitaszwili. To ta sama, która utrzymała przy życiu I sekretarza KC KPZR Leonida Breżniewa, pomagała zachować kondycję zdrowotną prezydentowi Jelcynowi, leczyła również inne znane osobistości, w tym popularnego aktora Roberta de Niro.
Mikołajczak jako jeden polski bioterapeuta, który ukończył kurs u Dżuny. Na całym świecie jest ich zaledwie kilkuset. Miałem dużo szczęścia – opowiada uzdrowiciel. Z jakiegoś powodu Dżuna obdarzyła mnie zaufaniem i przekazała wiele tajników swej wiedzy. Moja metoda do dzisiaj w dużej mierze opiera się na nauce Dżuny.
Zdarza mu się uzdrawiać niespodziewanie
Bioenergoterapeuta został kiedyś zaproszony do Austrii z okazji święta jednego z tamtejszych kościołów. Podczas uroczystego nabożeństwa biskup prowadzący mszę zasłabł. Osunął się na kolana, a następnie upadł na ziemię. Błyskawicznie podbiegł do niego nasz bioterapeuta. Nie mam pojęcia co się stało, ani jak on to zrobił, ale było to coś niesamowitego – relacjonuje jeden z obecnych na uroczystości dziennikarzy. Uklęknął nad duchownym, pomachał ręką nad jego głową i po kilku chwilach biskup wstał. Nie był ani blady, ani zmęczony, po prostu podziękował i z całym spokojem dokończył celebrację nabożeństwa.
W tym samym dniu po zakończeniu nabożeństwa do Mikołajczaka ustawiła się kolejka ludzi, którzy byli świadkami tego niewytłumaczalnego zdarzenia. Każda z tych osób chciała uzyskać pomoc w mniejszej lub większej dolegliwości. Mikołajczak przyjmował wtedy bardzo długo. Największe zdziwienie i wzruszenie ogarnęło wszystkich, gdy jedna kobieta po zabiegu odstawiła kule, które używała siedemnaście lat i zrobiła samodzielnie kilka kroków.
Jakie stosuje metody uzdrawiania
Ten doskonały uzdrowiciel stosuje wiele metod. Jego najczęstszym sposobem leczenia jest tak zwany masaż bezdotykowy, który polega na przesuwaniu rąk w odległości kilku centymetrów od ciała chorego. Ponadto Mikołajczak stosuje w praktyce także akupresurę, refleksoterapię, masaż klasyczny, rozluźniający oraz reiki. Każdy człowiek oprócz ciała fizycznego ma jeszcze osłonę energetyczną, czyli biopole – tłumaczy uzdrowiciel. Jedno i drugie ciało wzajemnie na siebie oddziałują. Jeśli zakłócone jest biopole, to bardzo szybko objawia się to w ciele fizycznym. Zaczyna rozwijać się choroba. Moją rolą jest uzupełnianie biopola chorego energią pochodzącą z mojego biopola. Otwiera się wtedy „wewnętrzna apteka” i organizm sam zaczyna zwalczać chorobę. Niweluje przy tym nie tylko odczuwalne dolegliwości, ale też inne, zadawnione, do których bardzo często zdążyliśmy się przyzwyczaić.
Zdarzyła mi się kiedyś taka sytuacja. Przychodzi chory i skarży się na silną nerwicę. Po kilku seansach ocenia poprawę mniej więcej pół na pół, ale też dobrze widzi na lewe oko. W dzieciństwie miał wypadek, który uszkodził oko i pacjent przestał widzieć na nie prawie zupełnie. Przez czterdzieści lat nic nie pomagało, stracił całkiem nadzieję, tak, że nie wspomniał nawet o tym bioterapeucie. A tu nagle taka niespodzianka. Tych niespodzianek bywa bardzo dużo. Często miałem do czynienia z sytuacją, że pacjent nie odczuł poprawy w tym schorzeniu, z którym do mnie przyszedł, ale za to minęła mu inna dolegliwość. Dlatego zawsze uważałem, że chorego należy traktować całościowo. Ja uwalniam siły samoobronne organizmu, a te skutecznie zwalczają choroby, przyczyniając się do „cudownych uzdrowień”, na które wszyscy czekamy.
Ratuje zdrowie setkom chorych
Bogusław Mikołajczak jest nadal bardzo aktywnym uzdrowicielem. Przyjmuje w Katowicach, Lesznie i we Wrocławiu, nie odmawia pomocy w żadnej, nawet najcięższej chorobie.
Numery tel do Bogusława Mikołajczaka:
Leszno – 607 199 832
Katowice – (32) 757 27 76
Źródło: Stanisław Leśny – Poradnik uzdrawiacza.
Ten artykuł znaleziono w wyszukiwarce Google m.in. poprzez poniższe frazy kluczowe:
- bogusław mikołajczak bioenergoterapeuta
- bogusław mikołajczak
- mikołajczak bogusław bioenergoterapeuta
- bogusław mikołajczak opinie
- uzdrowiciel wrocław
- boguslaw mikolajczak
- jasnowidz oskar z wrocławia
- mikolajczyk boguslaw
- hmiel uzdrowiciel wroclaw
- bogusław waśkiewicz bioenergoterapeuta opinie