Roman Plaskota – jest znanym w kraju i zagranicą znakomitym mistrzem bioenergoterapii. Posiada dyplom starszego bioenergoterapeuty. Nauki pobierał u takich sław jak: Stefan Nardelli, Nora Nix oraz Lech Stefański. O tym, że jest w stanie pomagać ludziom chorym dowiedział się będąc 13 letnim chłopcem. Jego matka była bardzo chora. Zrozpaczony syn tulił się do niej i trzymał swoje ręce na niej. Nazajutrz matka wstała i przystąpiła do normalnych zajęć domowych.
Bioenergoterapeuta leczy schorzenia przez dotyk pacjenta i na odległość. Potrafi zdiagnozować człowieka ze zdjęcia i wpłynąć na chorobę zdalnie. Przeprowadza również z pozytywnym skutkiem seanse zbiorowe. Jednak najskuteczniejszy jest bezpośredni kontakt z uzdrowicielem. Najlepszy efekt leczenia jest uzyskiwany po trzech zabiegach Pana Romana. Niejednokrotnie jednak już po pierwszej wizycie oznaki choroby ustępują. Należy do nielicznych uzdrowicieli, którzy dokonują operacji fantomowych. Są to bezkrwawe operacje po których efekt jest taki sam jak po tradycyjnej operacji chirurgicznej z tą różnicą, że u pacjenta nie ma blizny po zabiegu.
Najczęstszymi schorzeniami, które są leczone przez Romana Pluskotę to: mięśniaki, torbiele, guzy, migreny, zaburzenia układu trawiennego, choroby nerek, schorzenia kręgosłupa oraz wiele innych.
Kilka przykładów podziękowań dla uzdrowiciela z Pabianic
Migrenę miałam ponad 20 lat, bóle się nasilały, miesiąc w miesiąc 4-5 dni wyjęte z życia. Któregoś dnia zaczęła mnie boleć głowa, przypomniałam sobie poprzedni atak torsje, słabość, ból nie do zniesienia, poczułam strach i desperację muszę coś zrobić. Napisałam maila do p.Romana, nie miałam innego zdjęcia w komputerze oprócz cv, wysłałam cały dokument. Miałam szczęście, pracował akurat przy komputerze, po 10 minutach napisał: przystępuję do zabiegu. Położyłam się i … powiem szczerze nie wierzyłam, 20 lat pozostawia ślad, tym bardziej, że wyjadłam tony różnych lekarstw i byłam u trzech bioenergoterapeutów. Po kilku minutach poczułam mrowienie w głowie i wyraźną energię p.Romana, spokój. Leżałam dwie godziny, bo zwyczajnie bałam się wstać. Jednak kiedy wstałam -z niedowierzaniem – musiałam stwierdzić, że nie boli mnie głowa.. Czekałam na następny dzień, gdyż bywało, że następowała przerwa, po której ból się nasilał… Od tamtego dnia a minęło ok. 18 miesięcy mogę powiedzieć, że nie pamiętam co to migrena. Nie wiem na czym polegał ten zabieg na odległość, ale wiem, że dał mi w prezencie wiele dni
w normalności. M.J. z Kalisza
Około 10 lat temu nastąpiło moje pierwsze spotkanie z uzdrowicielem z Pabianic, Romanem Plaskota – spotkanie towarzyskie, nie poświęcone leczeniu. Leczenia nawet nie oczekiwałem i nie w tym celu się spotkaliśmy. Jednak następnego dnia spotkaliśmy się ponownie i Pan Roman usunął mojego zeza nie dotykając mnie wcale. To wszystko stało się w ciągu około 10-15 minut. Ja czułem tylko niezwykle ciepło na całym ciele i mocne mrowienie. Tak odczuwałem proces gojenia, szczególnie w miejscach gdzie były jakieś drobne nie-perfekcyjności skory, na przykład mała lecząca się ranka, zadrapanie czy ślad na ręce – pamiątka po starym oparzeniu się lutownica.
Kiedy się zegnaliśmy w tym dniu, ja wcale nie miałem pojęcia ze mój zez był uleczony. To miała być wizyta generalnego zabiegu uzdrawiającego, nie miałem pojęcia ze coś konkretnie będzie uleczone. Tak samo jak nie miałem pojęcia ze moje nerki – moja słabość wtedy – tez zostały znacznie uleczone. Również nie wiedziałem, ale dowiedziałem się później – ze moja aura przed zabiegiem nie wyglądała prawidłowo, była jakby wykrzywiona, niesymetryczna. W tym dniu miałem bardzo długa podróż, z ciężkim bagażem i z wieloma przesiadkami autobus – pociąg. Ta podróż była zakończona dwugodzinnym spacerem z bagażem. Jednak po tych wszystkich trudach nie było widać po mnie ze się zmęczyłem czy tez ze wypiłem 2 litry wody w czasie tej podróży. Nerki wspaniale pracowały, nawet późnym wieczorem nie czułem potrzeby siusiania. Dziś nie pamiętam więcej szczegółów, ale w tamtym czasie czułem się wspaniale generalnie, wzmocniony i zrelaksowany. Wspomniany problem z zezem nigdy nie wrócił.
Raz jeszcze dziękuję za tamten zabieg i jego wszystkie dobroczynne skutki.
Serdecznie pozdrawiam,
P.S.- San Diego USA
Świat roślin Romana Plaskoty:
Adres zamieszkania
95-200 Pabianice, Skr. Poczt. 6
ul. Wyspiańskiego 1/5 I p.
Tel. 601-721-581
e-mail: rplaskota@gmail.com
Polecana literatura:
Natychmiastowe uzdrawianie – King Serge Kahili
Uzdrawianie duszy i ciała – Doreen Virtue
Uzdrawianie mocą żywiołów – Seremet Rafał
Uzdrawianie wiary – Braden Gregg
Ten artykuł znaleziono w wyszukiwarce Google m.in. poprzez poniższe frazy kluczowe:
- Plaskota kontakt
- bioenergoterapeuta pabianice
- bioenergoterapia nerki
- leczy przez dotyk
- roman plaskota bioenergoterapeuta
- Uzdrowiciel plaskotakontakt